Blog podróżniczy Polanica Zdrój zimą

BLOG W TEMACIE

PODRÓŻE - ŻEGLARSTWO - KAITY - SURFING - JEDZENIE - WINO

PLANICA ZDRÓJ I ZIELENIEC
+ bonus - droga 100 zakrętów w sniegu



Na Przedłużony weekend snowboardowy wybraliśmy się do Polanicy Zdrój. Mając w zasięgu Zieleniec w którym jeszcze nigdy nie byłem wyjazd zapowiadał się ciekawie. O zieleńcu słyszałem dużo pozytywów że dużo śniegu i fajnie więc nastawiony byłem na fajne pojeżdżenie. Polanica Zdrój też jawiła mi się ciekawie ze względu na swoje historyczne tło.


Zieleniec faktycznie miło chociaż trasy są naprawdę bardzo krótkie i jeśli ktoś się nastawia na dłuższe to się rozczaruje. Natomiast bardzo pozytywnie wyglądał snowpark. Chyba najlepiej przygotowane skocznie równiutkie z zaznaczonymi kolorami krawędziami. Lądowanie równe, nie wydziabane. Naprawdę była to duża przyjemność i nie wiem czy w Polsce byłem w lepiej przygotowanym miejscu (Oczywiście nie mówie tu o miejscówkach przygotowanych na zawody ale tak na codzień). Pisze tu o snowparku przy trasie W6. Dojeżdża się tam trochę dziwnie bo z końca trasy W5 jeszcze jakby w dół i tam dojeżdża się do W6 i trzeba nim wjechać. Można też wjechać od razu na parking przy górnej stacji W6.


Polanica Zdrój to miłe miejsce ale spodziewałem się trochę więcej. Nie wiem czy dla tego że nie było świeżego śniegu, czy dla tego że mimo sezonu nie było dużo ludzi. W każdym razie jakoś tak trochę melancholijnie. Mimo to park zdrojowy i deptak wzdłuż rzeczki fajny.


Niestety melancholia i trochę smutek zwiększyła się po drodze do Zieleńca. Mija się tam Duszniki Zdrój.


No kurcze te obdrapane budynki przy drodze (nie jeden ale wiele) są naprawdę irytujące. Miejsce z takim potencjałem a totalnie niedoinwestowane takie pozostawione… Nie wiem oczywiście powiecie że polska to nie Niemcy ale to POWINNO być bardziej zadbane.


Ostatniego dnia spadło sporo śniegu i wszystko trochę bardziej wyładniało. Wracając zdecydowaliśmy się na odrobinę szaleństwa (głupoty?) i pojechaliśmy drogą stu zakrętów w kierunku Szczelińca.


Pogoda dopisywała. Z drogi nr 8 skręciliśmy na Łężyce tam Okazało się że wolniutko ale da się trochę sunąc jak saniami ale poszło. Potem już dojechaliśmy do drogi 387, czyli właśnie w stronę Karłowa drogi stu zakrętów. Było naprawdę pięknie zatrzymaliśmy się w Karłowie i spacerkiem poszliśmy w stronę Szczelińca jednak tylko do podnóża bo trasa była zamknięta i wejście na własne ryzyko. Ale i tak było miło świeży śnieg skrzył się w słońcu na pustej o tej porze roku okolicy. Gdzieś tam w oddali śmignął biegacz na nartach, minęliśmy jedną grupkę ludzi i tyle. Dalsza droga też jest malownicza tylko bardziej musiałem koncentrować się na drodze a nie na widokach.




Polanica Zdrój zimą



Pijalnia Polanica

Wnętrze Pijalni w Polanicy


Polanic Zdroj zima



Zieleniec.



Droga stu zakrętów.


Droga stu zakretow




WWW